7 listopada 2019

Skoruszyńskie Wierchy - Z widokiem na Tatry


W

ędrując przez podtatrzańskie góry i pagórki można natknąć się na bardzo wiele ciekawych miejsc oferujących wspaniałe panoramy na łańcuch Tatr. Myśląc o takim miejscu większości przychodzi na myśl oklepana Gubałówka z bądź co bądź pięknym widokiem lecz przysłoniętym przez obrzydliwe i tandetne stargany. Tymczasem tuż za polską granicą, na Słowacji, u stóp Tatr Zachodnich rozciąga się niewysokie pasmo Skoruszyńskich Wierchów. Dumna nazwa „wierchów” wskazywałaby na wyniosłość całego pasma, lecz wysokość Skoruszyny – najwyższego szczytu – wynosi zaledwie 1314 m.n.p.m. Skoruszyńskie Wierchy zaliczane są przez polskich geografów do Pogórza Spisko-Gubałowskiego; Słowacy klasyfikują je jednak jako góry i wpisują w poczet Beskidów Środkowych.

S

wój spacer – gdyż wędrówką lub wyprawą nie można tego nazwać – na najwyższy szczyt Skoruszynę (1314 m.n.p.m.) rozpoczynam w niewielkiej miejscowości Orawice słynącej głównie z basenów termalnych licznie odwiedzanych przez Polaków. Auto pozostawiam na parkingu w centrum (opłata wynosi w parkometrze 1 euro za 8h postoju) i wyruszam czerwonym szlakiem. Jest wczesny poranek i gęste mgły zalegają jeszcze w dolinach. Pod wpływem ciepłych promieni słonecznych zaczynają się unosić i rozpływać na tle błękitnego nieba. Dzień zapowiada się pogodnie, choć wysoko w Tarach wiejący halny skutecznie utrzymuje zachmurzenie.

Poranne mgły

Poranek na Pogórzu Skoruszyńskim

Mgły ustępują; dobrze widoczny Giewont

I

dąc w górę szlakiem mijamy kilka domów i po chwili wychodzimy na łąki ze wspaniałymi widokami. Widać stąd jak na dłoni całe Tatry od Zachodnich po Bielskie, na pierwszy rzut oka wyróżnia się sylwetka Giewontu. W dole pod nami wspaniale prezentuje się rów podtatrzański w którym – akurat z tego miejsca – nie widać ani jednego domostwa czy innego śladu cywilizacji. 

Jesień

Tatry ze szlaku na Skoruszynę

Nad Tatrami halny

I

dąc w górę przez łąki przecinamy w końcu wyraźną drogę prowadzącą do wieży telekomunikacyjnej na stokach szczytu Błatna ( 1142 m.n.p.m.). Od tego miejsca ścieżka podrywa się mocno ku górze i wiedzie gęstym lasem. Gdy osiągam kulminację grzbietu szlak skręca w lewo pod kątem 90 stopni i prowadzi mniej stromym terenem. Idę wciąż lasem, a droga którą się poruszam jest mocno zniszczona przez ciężki leśny sprzęt.

P

ierwszym widokowym miejscem na tym odcinku jest przecinka leśna usytuowana na wysokości znajdującego się poniżej sedla Borik, przez które przebiega droga Orawice - Zuberec. Pięknie widoczne są stąd szczyty Tatr Zachodnich, a przede wszystkim masyw Osobitej na pierwszym planie. W stronę północną otwiera się widok na Kotlinę Orawską i polskie Beskidy i Gorce. Od tego miejsca do szczytu Skoruszyny jeszcze jakiś 15-20 minut.

Osobita

N

ajwyższy szczyt – Skoruszyna – jest całkowicie zalesiony i gdyby nie zamontowana tutaj stalowa wieża widokowa byłby on nieciekawy. Przy wieży, obok szlakowskazu znajduje się kilka ławek i stołów  oraz duża zadaszona wiata turystyczna z miejscem na ognisko. W centralnym punkcie szczytu stoi wysoki świerk, a pod nim drewniany krzyż oraz ołtarz polowy.

Na szczycie Skoruszyny

Skoruszyna

Z

wieży widokowej na którą wchodzi się drabinie roztaczają się widoki godne polecenia. Ponad drzewami możemy dostrzec wianuszek Tatr Zachodnich, nieco bardziej na południe i południowy-zachód szczyty Gór Choczańskich, Wielkiej i Małej Fatry. W kierunku północnym widać stąd dobrze Beskid Żywiecki z Pilskiem oraz Babią Górą na pierwszym planie. Można także dostrzec wzniesienia Gorców.

N

a wieży spędzam około pół godziny. Na niewielkiej platformie przygotowuję obfite drugie śniadanie. Ciepła i przesłodzona mocna herbata smakuje w takich miejscach najlepiej. Od czasu do czasu mocny powiew halnego od strony Tatr próbuje strącić z ławy moje wiktuały. Żal odchodzić, tym bardziej, że jestem tutaj całkowicie sam. Wsłuchuje się w świst wiatru między gałęziami smreków i myślę o tym, że jestem ogromnym szczęściarzem, bo w głowie porównuję ciszę Skoruszyny z zatłoczonymi i gwarnymi tatrzańskimi szlakami. 

Widok z wieży na polskie Tatry

Widok z wieży na słowackie Tatry Zachodnie

Kotlina Orawska z Pilskiem i Babią Górą na horyzoncie

D

o Orawic wracam tą samą drogą. Po powrocie na parking okazuje się, że jest on całkowicie zapełniony. Niedzielne tłumy dotarły i tutaj, ale dla mnie to bez znaczenia, gdyż pakuję się do auta i zostawiam je za sobą….







1 Komentarze:

  1. B dziękuję za taki fajny pomysł. Dziś podjęłam próbę przejścia tą trasą. Niestety pogoda była szalona i choć po drodze z Krakowa widoki były piękne, w Oravicach lało jak z cebra. Ale - do następnego razu! Tymczasem zrobiliśmy ładną pętlę przejeżdżając wraz z deszczem, tęczami, chmurami przez Zakopane i okolice. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń